Pierwszy dzień maja oznacza nic innego, jak kolejną aktualizację włosów. Tym razem sprytnie wykonałam je ciut wcześniej, ze względu na mój wyjazd. Anecie i Sylwii dziękuję za sfotografowanie :))
Jeśli chodzi o kondycję to aktualnie nieco się buntowały, zwłaszcza jeśli chodzi o elektryzowanie i brzydkie układanie się. Okazało się jednak, że brakowało im dłuższego olejowania. Po nocy z olejkiem Babydream i balsamie Babuszki Agafiii prezentowały się następująco. Niestety, pogoda zmieniała się co chwila, stąd ciężko było o odpowiednie oświetlenie, zwłaszcza, ze było w okolicy południa. Uznajmy jednak, że właśnie tak wyglądają na co dzień, bez flesza czy specjalnego Słońca.
![]() |
można powiększyć |
Ostatnio pisałam również o moich ulubionych kosmetykach do włosów, kogo wpis ominął to zapraszam TUTAJ.
Przypominam również o konkursie :)