Produktów Sleek miałam okazję używać już wielokrotnie. Zdecydowana większość przypadła mi do gustu, a ulubioną paletą do makijażu oczu nadal pozostaje Oh So Special, która ostatnio zaliczyła upadek i aktualnie składa się z dwóch części. Która wielbicielka tej marki jednak tego nie doświadczyła? Pozostaje mi rozejrzeć się za kolejnym egzemplarzem, zwłaszcza, że kilka odcieni już dotknęło dna.
Stosunkowo nowością w asortymencie są palety zawierające również róże do policzków. Najbardziej ciekawi mnie nadal Rose Gold, ale w żadnej z nich, niestety go nie znajdziemy. Pisze to osoba, która z różami zawsze jest na bakier ;)
See You At Midnight to połączenie klasycznej palety Vintage Romance z różem matowym Antique oraz połyskującym Pomegranate. Trzy cienie to typowa, sleekowa perła, ładna i nienachalna. Brąz zawiera drobinki brokatu. Pigmentacja jest jak zawsze bardzo dobra, osypywanie się jest niewielkie, a ze względu na zawartą w składzie parafinę konsystencja jest lekko mokra. Wpływa to oczywiście na łatwość w blendowaniu. Pisała o niej Agu i jeśli jesteście zainteresowane to kieruję oczywiście na jej bloga:)
Wersja Dancing Til Dusk mniej przypadła mi do gustu ze względu na bardzo ciepłe odcienie, w których nie czuję się za dobrze. Cieszę się więc, że nie zdecydowałam się swego czasu na paletkę Au Naturel, z której to pochodzą cienie. Dodatkiem jest znów matowy różSaharaoraz Mirrored Pink.
Całe szczęście palety z tej serii są magnetyczne i nie ma obaw o straty paznokci czy trudności w otwieraniu. Duże lusterko również bywa przydatne, zwłaszcza w podróży.
W delikatniejszej palecie znajdziemy dwa cienie matowe i dwa perłowe, bardziej naturalne i na co dzień.
Zważywszy na fakt, że jeden róż (8 gramów) to koszt około dwudziestu dwóch złotych, a cała paleta (9 gramów) kosztuje czterdzieści trzy na kosmetykomania.pl może być to dobra inwestycja. Pod warunkiem jednak, że całość kolorystyki się Wam spodoba.