Quantcast
Channel: alteregoblog.pl | blog kosmetyczny, blog urodowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 314

Ulubieńcy lipca | Herome, Eveline, Avebio, Batiste, Alterra, Receptury Babuszki Agafii

$
0
0

Ubiegły miesiąc obfitował w wiele wyjazdów i niespodziewanych zwrotów w moim życiu. Niekoniecznie dobrych, jeśli miałabym przyznać. Sierpień więc zapowiada się leniwie, chciałabym maksymalnie wykorzystać ostatni miesiąc wakacji na odpoczynek i mam nadzieję, powrót do regularnego blogowania. Śmiejcie się lub nie, ale największym ulubieńcem miesiąca powinien zostać specyfik ratujący maksymalnie wysuszoną chusteczkami skórę wokół nosa.



Tymczasem dobrze w tym kierunku sprawdzał się używany już przeze mnie olejek z marakui. Skusiłam się na niego już jakiś czas temu, jest to zdecydowanie najlepszy produkt tego typu, który przede wszystkim działa a jego efekty widać już po krótkim stosowaniu. Świetnie nawilża, koi, wygładza skórę, jak również rozświetla dzięki wysokiej zawartości witaminy C i K, antyoksydantów. Mogę bez obaw o zapychanie stosować go co wieczór. Zmniejsza stany zapalne i zaczerwienienia. Tym razem skusiłam się na tańszy Avebio, za pierwszym razem wybór padł na Planeta Organica. Grunt, aby był w stu procentach naturalny i cenowo najatrakcyjniejszy. Za buteleczkę 50 ml przyszło mi zapłacić około trzydziestu złotych na allegro, ale kolejnym razem chyba kliknę największe opakowanie. Zwłaszcza teraz, gdy widzę, że 100 ml jest nieco bardziej opłacalne. Pełna recenzja tutaj. Niestety, nie ma on pipety a zwykły otworek, swoją przełożyłam z jakiegoś rosyjskiego serum do twarzy.


W kwestii pielęgnacji włosów powróciłam aż do trzech produktów. Po pierwsze, ponownie kliknęłam balsam Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie, który chwilowo jest nieco za słaby, ale jestem już umówiona do fryzjera i zaraz po nim mam nadzieję, pojawi się aktualizacja. Pełną recenzję możecie zobaczyć tutaj. Olejekiem, który przypadł mi do gustu jest Alterra z papają, dobrze sprawdzał się również do ciała. Nie wiem natomiast, jakie macie podejście do suchych szamponów, ale ze względu na ostatnie upały i moją aktywność fizyczną bywał przydatny. Nie stosuję go jako zamiennik mycia, ale najczęściej ratuje mnie gdy muszę nagle wyjść, a umycie włosów miałam zaplanowane po treningu. Wersja wiśniowa Batiste jest równie przyjemna jak tropikalna. W swoim blogerskim życiu to moje trzecie opakowanie, więc raczej tradycyjne mycie nie jest mi obce ;)

Składniki INCI: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dicaprylyl Ether, Xylitol, Silica, Glycerin, Triticum Vulgare Germ Oil, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Sorbitan Caprylate, Methyl Glucose Sesquistearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Cetearyl Dimethicone Crosspolymer, Xanthan Gum, Palmitoyl Tripeptide-5, Centaurea Cyanus Flower Water*, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Parfum, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Citric Acid, CI 77891, CI 77491.
Szukając remedium na wygląd zombie po nieprzespanych nocach skusiłam się na pięknie wyglądający krem Natura Siberica Loves Estonia. Zabijcie mnie, ale właśnie sobie uświadomiłam, że powinnam była zrobić również zdjęcie składu. Może nie jest on szczególnie powalający, ale muszę przyznać, że na poranki sprawdza się dobrze. Z założenia jest ujędrniający i faktycznie, po jego nałożeniu skóra jest bardziej napięta, wygładzona, szybko się wchłania, dobrze współgra z kolorówką. Konsystencja jest lekka, nieco rzadka. Plus za pompkę. Mojego ulubionego kremu Go Cranberry nie pobił i będę musiała go zakupić w przyszłym czasie, ale jeśli chodzi o stosowanie rano to spełnia on swoje zadanie. Gdyby nieco bardziej nawilżał, byłby zdecydowanie wystarczający.


Jakby tragedii było mało, moje paznokcie są w stanie tragicznym. Suche, rozdwajające się na potęgę. Wróciłam więc do silnej odżywki Herome oraz olejowania. Jedynym produktem z kolorówki jest świetnie napigmentowanyeyeliner Eveline. O ile za gąbkowymi aplikatorami nie przepadam, to intensywna czerń, trwałość i wygląd na samym oku rekompensuje mi tę niewygodę. Odkryłam go dzięki Angelice.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 314