Jesienne wypadanie dopada co roku sporą część z nas, na co zwróciłam uwagę podczas rozmów ze znajomymi. Wiele z nich skarży się i nie wie, czy aby na pewno ilość, jaką znajduje codziennie na szczotce lub przy myciu mieści się w normie. Opierając się na własnym doświadczeniu i korzystając z wiedzy innych blogerek zależałoby mi więc na stworzeniu krótkiego spisu najpopularniejszych produktów, które na prawdę ograniczają ten proces i przyśpieszają ich odrastanie.
Jednak nie będąc lekarzem ciężko wywnioskować, czy proces jest naturalny, czy spowodowany chorobą, brakiem witamin lub innych cennych składników. Każdy najlepiej zna własny organizm i jeśli dostrzeżecie niepokojące sygnały takie jak: widoczne przerzedzenie, osłabienie, suchość i matowość warto wybrać się na podstawowe badania. Swoje wykonuję zazwyczaj dwa razy do roku ale to kwestia mojego słabego zdrowia ;)
Poniżej jednak najbardziej polecane przeze mnie (i nie tylko) ampułki, wcierki i olejki, które mogą pomóc w zahamowaniu wypadania a także przyśpieszyć porost i pojawianie się nowych baby hair.
AMPUŁKI
Zasadniczo są bardzo skoncentrowane i działają niczym witaminowy zastrzyk dla skóry głowy. Jak dotąd najlepiej sprawdziły się u mnie tez placentą(recenzja tutaj, efekty po pół roku od kuracji). Przez długi czas co roku powtarzałam kurację Radical (recenzja). Nie powodują przesuszenia skóry lub obciążenia włosów.
KWC: Radical Ampułki z placentą,
OLEJKI
W moim przypadku, jak również patrząc po zachwytach na blogach ogromnie chwalone są produkty Khadi. Wcale się zresztą temu nie dziwię. Jak dotąd wypróbowałam czystą Amlę (recenzja tutaj) będącą mieszanką ziół opartą na oleju słonecznikowym oraz wersję stymulującą porost (recenzja). Ten drugi polecałam koleżankom, które walczyły z uporczywym wypadaniem spowodowanym koloryzacją na ciemne kolory (przypuszczam, że była to wrażliwość na PPD) i były bardzo zadowolone z efektów. W każdym przypadku mogłam zauważyć sporą ilość nowych włosów oraz przyspieszenie ich wzrostu. Są szalenie wydajne i choć drogie (cena wynosi około pięćdziesiąt złotych za 210 ml) można przymknąć na to oko. Minusem jest charakterystyczny zapach.
KWC: Amla, olejek stymulujący
Ostatnio miałam również okazję testować olejek IHT9, ale dla odmiany to jego zapach był dla mnie nie do przejścia. Ze względu na bogaty skład i niższą cenę może być on alternatywą dla wcześniej wspomnianych Khadi.
WCIERKI
Jeśli miałabym zwrócić czyjaś uwagę na wcierki godne polecenia, to będzie to z pewnością Jantar (który, niestety zmienił już skład, ale wciąż wykazuje działanie wzmacniające) oraz zdecydowanie kozieradka. Z nią miałam krótki romans, jednak zapach typowego rosołku skutecznie mnie odrzucił. Jeśli jednak jesteście zdeterminowane to wpisy Idalii, Agi, Marty będą niebywale pomocne w podjęciu decyzji, czy specyficzna i tania roślina będzie dla Was odpowiednia,
SUPLEMENTACJA
W tym przypadku ważną kwestią jest fakt, że ciężko przewidzieć jak dany suplement zadziała na inną osobę. W moim przypadku jedyną formą wewnętrznego wzmocnienia organizmu była skrzypokrzywa (kompendium tutaj). Wszelkiego rodzaju tabletki zazwyczaj nie dawały spektakularnych efektów.
Komentarze natomiast to miejsce na wasze HITY:)